Na starcie w Les Sables dOlonne stanęło 29 zawodników z 9 krajów. Większość stanowią żeglarze z Francji - 21 osób oraz po jednym z Hiszpanii, Węgier, USA, GBR, Japonii, Szwajcarii, Nowej Zelandii i Irlandii. Liczba Francuzów na starcie nie jest zaskoczeniem i potwierdza jak bardzo ten kraj jest zaangażowany w żeglarstwo oceaniczne. Czołowi sternicy wydają się być przygotowani lepiej niż kiedykolwiek. Nowoczesna konstrukcja jachtu doposażona w nową broń - foile, wywindowała sterników na wyższy poziom wytrenowania fizycznego i psychicznego. Jachty przyspieszyły i to bardzo!
- Poziom profesjonalizmu wzrósł niebywale. Żeby ukończyć regaty trzeba je bardzo dobrze zaplanować, a przez co sternicy muszą je rozpocząć z nieco bardziej chłodną głową, jeśli chcą utrzymać tempo podczas regat. Gdy jachty są w stanie płynąć bez problemu i prawie całkowicie na foilu 30 węzłów, przesuwają się ludzkie granice tego, co człowiek może zrobić jako jeden żeglarz na jachcie. Nie jestem pewien, czy organizm człowieka jest wstanie wytrzymać takie duże obciążenia całymi godzinami. To może być duży problem – przyznaje w wywiadzie Guillaume Verdiera, projektant, który ze swoim zespołem zaprojektował wiodące jednostki IMOCA takie jak: Banque Populaire VIII, Edmond de Rothschild, St Michel-Virbac, czy Hugo Boss. Podczas tej edycji startuje aż 12 zaprojektowanych przez niego jachtów. W poprzedniej jego jacht MACIF dowodzony przez François Gabart pobił rekord trasy.
Z drugiej strony Verdier zastanawia się czy wymagania fizyczne, jakie stawiają nowe jednostki z foilami, mogą jednak okazać się czynnikiem pewnego wyrównania szans w stawce: - Aspekt fizyczny sterników może wyrównać różnice między jachtami z foliami względem jednostek bez foli. Nowe IMOCA są bardzo „nerwowe” w prowadzeniu. Gdy są na foilach, ruchy jachtu są niebezpiecznie i gwałtowne, a hałas jaki powstaje wewnątrz węglowego kadłuba jest ogromny. Czasami foil działa jak amortyzator, ale czasami, szczególnie pod wiatr, działa jak wciśnięty do końca gaz w podłogę. Istnieją także trudne warunki do foilowania. Najgorsze są duże fale, wówczas jachty rozpędzają się bez kontroli. Czym to może skutkować? Każdy żeglarz wie! – podkreśla Verdier.
Rekord trasy tych słynnych regat jest poprawiany co edycję. Podczas poprzedniej w 2013 roku francuski żeglarz François Gabart dokonał rzeczy niemożliwej i przepłynął odległość 28 646 mil w 78 dni 2 godzin 18 minut i 40 sekund! Ustanowił on także dobowy rekord przelotu w klasie IMOCA 60 z wynikiem 534 mile. W tej edycji możemy być świadkami poprawienia rekordu o trzy, a nawet cztery dni. Warto śledzić na bieżąco regaty.