- Nie jedziemy do Rio na wycieczkę, tylko po to, żeby wygrać te regaty, wygrać igrzyska olimpijskie – mówią zgodnie Piotr Cichocki i Monika Gibes.
- Mam dobry jacht, szybki i niezły w prowadzeniu, mam za sobą doświadczenie, ogromną wiedzę, szybko uczę się od najlepszych i jestem pracowity.
Jej życiowym totemem jest wiatr. Uzależniona od adrenaliny, drobna blondynka i konsekwentna marzycielka, prekursorka kobiecych pro-campów w Polsce.