Łowcy sztormów

Autor:
Klaudia Krause-Bacia

Red Bull Storm Chase powraca! 8 zawodników weźmie udział w najbardziej ekstremalnych na świecie regatach windsurfingowych. Do pokonania będą mieć wielkie fale i wiatr o sile minimum 10 stopni w skali Beauforta.

Red Bull Storm Chase to najbardziej hardkorowe zawody windsurfingowe na świecie. Nie są ograniczone do czasu ani miejsca i odbywają się tylko wtedy, gdy nadejdą odpowiednie warunki. Tutaj słowo „odpowiednie” nabiera innego znaczenia: sztorm o sile minimum 10 Beauforta i ogromne fale. Kiedy dokładnie i gdzie? Nie wiadomo! Miejsce wydarzenia nie jest ściśle określone, ale najprawdopodobniej będą to europejskie wybrzeża Atlantyku. Okno czasowe na rozegranie zawodów rozpocznie się 9 stycznia 2017 i potrwa do 12 marca 2017.

O tytuł windsurfingowego pogromcy największych sztormów świata walczyć będzie 8 zawodników - czterech finalistów z ostatniego Red Bull Storm Chase (Leon Jamaer, Dany Bruch, Marcilio Browne i Thomas Traversa)  i czterech jeźdźców wybranych w tegorocznym plebiscycie, w którym udział może wziąć każdy chętny. 

Czego będzie szukać ekipa organizująca zawody? Wiatru wiejącego z prędkością 100 km/h i fal wyższych niż windsurfingowe maszty. Nagradzane będą punkty za wysokość, styl, kreatywność, wielkość fal, i nie tylko. Konkurs odbędzie się w ciągu dwóch dni, jeśli pozwolą na to warunki. 

Do 10 listopada można rejestrować się na stronie www.redbullstormchase.com i zgłaszać swoją kandydaturę jako uczestnika tego niecodziennego projektu. Jury w składzie Klaas Voget, John Carter (fotograf PWA) oraz Duncan Coombs (główny sędzie PWA) spośród nadesłanych zgłoszeń wybiorą 4 śmiałków, którzy wraz z 4 finalistami poprzedniej edycji, będą rywalizować o tytuł najlepszego pogromcy sztormu na naszej planecie.

 

Ostatnia edycja Red Bull Storm Chase odbyła się 2014 roku w miejscowości Cornwall w Anglii. Niekwestionowanym zwycięzcą został Francuz Thomas Traversa, który pokonał Marcilio Browne z Brazylii i Niemca Leona Jamaera. Już za kilka miesięcy panowie spotkają się ponownie. Czy Traversa obroni swój tytuł? Okaże się już niedługo.