Ściganie się to w zasadzie to, co robiłem zawsze. Obojętnie czy człowiek ściga się sam ze sobą, z wirtualnym przeciwnikiem jakim jest czas, czy też w regatach, wciąż jest to wyścig i rywalizacja – mówi Roman Paszke.
- Mam dobry jacht, szybki i niezły w prowadzeniu, mam za sobą doświadczenie, ogromną wiedzę, szybko uczę się od najlepszych i jestem pracowity.
Jej życiowym totemem jest wiatr. Uzależniona od adrenaliny, drobna blondynka i konsekwentna marzycielka, prekursorka kobiecych pro-campów w Polsce.